IMIGRANCI
Jeśli fala owych imigrantów – nie tylko w Polsce – będzie zbyt dużo, to będzie to absolutnie doskonała pożywka dla wszelkiej maści nacjonalizmów. A wtedy Europą rządzić będą Le Pen’owie, Farage;owie,Heider’owie czy członkowie Jobbiku. Warto o tym pamiętać. I pochopnymi decyzjami imigranckimi nie ułatwiać im sprawy…
Trwa dyskusja o imigrantach. Właśnie zakończyło się poświęcone tej sprawie orędzie premier Ewy Kopacz. Stanowisko rządu uważam za rozsądne. Przyjmujemy tych, którym grozi śmierć. Nie przyjmujemy tych, którzy chcą tu przybyć z powodów ekonomicznych.
To stanowisko – wrażone kilkanaście dni temu przez premier Ewę Kopacz – ma oczywiście, jak wszystko na tym świecie, swoje słabości. To choćby kwestia, jak sprawnie i skutecznie oddzielić jednych od drugich. To trudne, ale trzeba próbować to robić.
Dziś mówimy o 12 tysiącach imigrantów. I nie wyobrażam sobie, byśmy nie przyjęli kobiet, dzieci – także i mężczyzn – którym grozi śmierć. Tym jednak, którzy chcą sobie jednak tylko podnieść poziom życia, należy pomóc w ich krajach. To tańsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze. I to głównie nad tym powinni w tym tygodniu rozmawiać unijni przywódcy.
12 tysięcy uchodźczych imigrantów to nie jest dużo. Nie jest, ale… Pojawiają się tu dwie kwestie. Pierwsza to jasne postawienie sprawy, że owo nasze 12 czy 15 tysięcy nie może ot tak, automatycznie zmienić na 150 czy 200 to. To musi być od początku jasne i klarowne. Dlaczego?
To jest kwestia druga. Otóż nie może się stać choćby, dlatego, że jeśli fala owych imigrantów – nie tylko w Polsce – będzie zbyt dużo, to będzie to absolutnie doskonała pożywka dla wszelkiej maści nacjonalizmów. A wtedy Europą rządzić będą Le Pen’owie, Farage;owie,Heider’owie czy członkowie Jobbiku. Warto o tym pamiętać. I pochopnymi decyzjami imigranckimi nie ułatwiać im sprawy…