REFERENDUM Z NIESPODZIANKĄ
Grupa aktywistów, wśród których jest wielu moich szlachetnych znajomych, wystosowała ostatnio LIST OTWARTY do Władz Poznania ws. Pomnika Wdzięczności. W liście podnoszona jest kwestia daleko posuniętej różnicy zdań obywateli naszego miasta na temat planowanego pomnika. Pada propozycja referendum dotyczącego wyboru najlepszej z możliwych lokalizacji. Tak, by mogli go dokonać wszyscy mieszkańcy Poznania.
Wspominam o tym, ponieważ sam niejednokrotnie mówiłem i pisałem o debacie jaka jest na ten temat konieczna. Dość jasno precyzując swe osobiste poglądy. Nie znalazłem się jednak wśród sygnatariuszy listu. Z prostego powodu.
Lektura listu nie pozostawia cienia wątpliwości co do intencji jego sygnatariuszy. To znaczy, można z niego jasno wyczytać, że nie są oni zwolennikami lokalizacji wskazywanej przez komitet budowy. I takie jest ich prawo i to jest dla mnie jasne.
Nie jest natomiast wcale jasne, czy referendum przebiegnie po ich myśli. Co więcej, uważam że tak się nie stanie. A zatem propozycja referendum, jeśli takowa zostanie przez władze miasta podjęta, może okazać się modelowym strzałem w stopę. Idę o każdy zakład, że w przypadku gdyby referendum doszło do skutku, zostanie wskazana lokalizacja zupełnie inna od wymarzonej przez tych, którzy do referendum namawiali.