CZY TO POLITYCZNY KONIEC JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO?
Partia – a zwłaszcza jej elektorat – właśnie wczoraj zorientował się, że choć Jarosław Kaczyński był twórcą ich partii to jednak równocześnie był głównym elementem, główną przeszkodą zagradzającą jej drogę do sukcesu. O tym właśnie, w swoich przedwyborczych listach do PiSu, mówił profesor Andrzej Nowak, a dziś widzi to cała ta partia i jej elektorat. To więc może być polityczny koniec Jarosława Kaczyńskiego. Pytanie tylko czy będzie to za jego zgodą czy też – wbrew jego woli?
Nie ma, co ukrywać. Ponieśliśmy bardzo dotkliwą porażkę. Tym boleśniejszą, że niespodziewaną. Jakie są jej powody? Moim zdaniem dwa. Otóż po pierwsze broniliśmy tego, co jest, nie przedstawiając wyborcom co chcemy zrobić. To nawet nie jest problem, że przedstawiliśmy to nieprzekonująco. Myśmy nie przedstawili naszego planu na najbliższe 5 lat w ogóle. I kwestia druga. Pisałem o tym już przed pierwszą turą. Cytuję: „Mówiąc w olbrzymim uproszczeniu Moim zdaniem ta kampania to jest – generalnie rzecz ujmując – w pewnym sensie, spór pokoleniowy. Spór miedzy tymi, co PRL pamiętają, a więc, dla których, przy wszystkich ułomnościach, ostatnich 25 lat to jest sukces, a tymi, którzy tego nie pamiętają i – jeśli nie wyjadą na Ukrainę – to uważają to co dziś mamy za dość nieznośną i nieinteresującą normę. Między tymi, którzy wciąż uważają pełne sklepowe półki mięsnego jednak za jakieś osiągnięcie, a tymi, którzy relacje o tym, że były kiedyś puste, traktują, jako opowieści o bitwie pod Cedynią. Żeby było jasne. Ja – w 1989 roku 18latek – należę do pierwszej grupy. Ale to jest niestety zwyczajny spór ilościowy. Pokoleniowy. I w tym – przyznaję – widzę pewną słabość narracji naszego kandydata. Narracji Bronisława Komorowskiego…” (http://jflibicki.salon24.pl/645604,czy-mieso-w-sklepie-to-sukces-jeszcze-wokol-wczorajszej-debaty).
Co dalej? Otóż wiele zależy od PiSu, a ściślej mówiąc – od Jarosława Kaczyńskiego. Nigdy go na tym blogu nie chwaliłem więc niech dziś będzie ten pierwszy raz. Można założyć, że Jarosław Kaczyński wyczuł zmianę pokoleniową. Uznał, że zbudował partię i pora – żeby chcąc odnieść sukces – oddać w niej władzę młodszym. No, jeśli tak jest rzeczywiści to prezes PiSu jest politykiem i strategiem dużego formatu. Jest wreszcie wariant drugi, o którym też już pisałem. „Ten sukces może prezesa zachęcić do kontynuowania tej operacji. Do dalszego trzymania Antoniego Macierewicza w piwnicy, bez prawa wychodzenia do toalety oraz do wskazania już teraz, zaraz po wyborach, dudopodobnego kandydata na premiera.” (http://jflibicki.salon24.pl/648044,czy-jaroslaw-gowin-bedzie-kandydatem-pisu-na-premiera).
Kto może być tym kandydatem? Ja pisałem o Jarosławie Gowinie lub Jacku Sasinie, ale to może być każdy inny działacz PiSu pokroju Andrzeja Dudy. Ktoś, kto dociągnie do wyborów, a kogo potem – jak Kazimierza Marcinkiewicza – zastąpi Jarosław Kaczyński. Jest wreszcie wariant trzeci. Wariant, że Jarosław Kaczyński będzie chciał to zrobić, ale partia – a zwłaszcza jej elektorat – właśnie wczoraj zorientował się, że choć Jarosław Kaczyński był twórcą ich partii to jednak równocześnie był głównym elementem, główną przeszkodą zagradzającą jej drogę do sukcesu. O tym właśnie, w swoich przedwyborczych listach do PiSu, mówił profesor Andrzej Nowak, a dziś widzi to cała ta partia i jej elektorat. To więc może być polityczny koniec Jarosława Kaczyńskiego. Pytanie tylko czy będzie to za jego zgodą czy też – wbrew jego woli?
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl