PRZYSTAWKI CZY SKŁADNIKI?
"Dosyć bym się zdziwił, nigdy nie słyszałem, żeby Grobelny był sojusznikiem formacji antysystemowych. Wprost przeciwnie, to był funkcjonariusz publiczny, który tu w Poznaniu był w centrum tego systemu" - tak doniesienia o zbliżaniu się byłego prezydenta Poznania do formacji Pawła Kukiza komentuje w Radiu Merkury poseł PiS, Tadeusz Dziuba.
Co ciekawe, kilka miesięcy temu ta właśnie partia poparła przed drugą turą wyborów na prezydenta Poznania właśnie owego "funkcjonariusza publicznego". Dziuba tłumaczy, że był to wybór "między dżumą a cholerą". Ale PiS ma wyraźny problem z pomysłem Grobelnego. Czyżby dlatego, że samo chętnie "sięgnęłoby" po antysystemowy elektorat? Jak jednak dokonać tej akrobacji z samego serca systemu? Jak partia współtworząca kontestowany przez 40% wyborców w wieku 18-29 lat systemu dwupartyjny ma wypaść wiarygodnie, podważając ten system? Poseł Dziuba ma "zagwozdkę" z przyszłością Kukiza. Bo skoro kandydat PiS na prezydenta swoje przemówienie po ogłoszeniu sondażowych wyników rozpoczął od ukłonów do przegranych, to coś z tym szacunkiem trzeba zrobić. Życzyć dobrze. Ale jak dobrze? Aż tak, żeby trzymać kciuki za powodzenie planowanej budowy struktur i startu Kukiza w jesiennych wyborach parlamentarnych? Poseł trochę ostrzega, trochę ucieka: "Nie wiem jakie ma zamiary. Trudno ludziom życzyć źle. To jego decyzja, jego ryzyko". Fakt, lepiej skonsumować przystawki zanim naruszą kompozycję na stole i obniżą apetyt na danie główne.
http://gulczynska.blox.pl/html