UBOCZNE SKUTKI MAGDY OGÓREK. POZNAŃSKIE.
Tomasz Lewandowski jest nadzieją poznańskiego SLD. Albo inaczej – był taką nadzieją. Dlaczego był?
Ano był, bo zrobił świetną kampanię na prezydenta Poznania. Dynamiczną, z pomysłem, merytoryczną. Miał tylko jeden problem – lewicowy szyld partyjny zwyczajnie ciągnął go w dół. Topił go.
Lewandowski to zrozumiał. I zaczął od tego szyldu uciekać. Uciekać próbując się go pozbyć, choćby ogłaszając, że w następnych wyborach samorządowych wystartuje na Prezydenta Poznania z własnego stowarzyszenia. Cały czas jednak – moim zdaniem – szukał i potrzebował wiarygodnego, mocnego pretekstu do spektakularnego zerwania z Lewicą.
No i wreszcie ten pretekst znalazł. Dała mu go prezydencka kandydatka SLD Magdalena Ogórek. Kandydatka groteskowego końca Leszka Millera. Kandydatka z Vivy. Bez politycznego ciężaru. Ot, taki sobie polityczny breloczek.
Tomasz Lewandowski ogłosił, że w SLD kogoś porąbało. Po takiej deklaracji – moim zdaniem – lada chwila rozstanie się z SLD. Dla Sojuszu to ewidentna strata. A dla Lewandowskiego? Moim zdaniem właśnie wypływa na szersze, polityczne wody…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl