Szaro – buro. Szczecińska konwencja PiS…
I tylko w tym wszystkim Jarosław Gowin, jakby przez pomyłkę zajrzał tam z jakiegoś innego świata. Świata, który w wyniku własnych, szkolnych błędów, był zmuszony wybrać, ale do którego naprawdę zupełnie nie pasuje…
Kryzys samorządowej kampanii PiSu musiał się jednak zacząć wcześniej, niż z chwilą wybuchu awantury madryckiej. Dlaczego tak sądzę? Ano, bo widziałem relacje medialne z obu konwencji. Także tej naszej, dla Donalda Tuska pożegnalnej. I ich kontrast był wprost uderzający. Nasza dynamiczna, różnorodna, pełna zadowolonych ludzi. W Szczecinie jakoś szaro, buro, bez dynamiki, a na sali – tak to delikatnie ujmijmy – ludzie w starszym wieku.
I tylko w tym wszystkim Jarosław Gowin, jakby przez pomyłkę zajrzał tam z jakiegoś innego świata. Świata, który w wyniku własnych, szkolnych błędów, był zmuszony wybrać, ale do którego naprawdę zupełnie nie pasuje…
Wygląda więc na to, że stratedzy PiSu i przed aferą madrycką liczyli się z porażką, a trzej przedsiębiorczy posłowie staną się tylko wygodnym pretekstem do jej objaśnienia własnemu elektoratowi. Elektoratowi, który i tak je kupi…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0- najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Informacyjny Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki