NIE TYLKO MUZYKA, CZYLI JAK ZOSTAŁEM IRONMANEM
Można powiedzieć, że ze sportem jestem związany od urodzenia. Pierwszą moją poważniejszą dyscypliną było Taekawondo, gdzie pod okiem mistrza So Kwang Lee zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów i wicemistrzostwo Polski Seniorów. Reprezentowałem też Kraj w pierwszym meczu Polska – Korea w Taekwondo, który odbył się w Poznańskiej Arenie.
Później pojawiło się rugby. Zacząłem w drugoligowym Chaosie Poznań a skończyłem na Ekstralidze i grze w Posnanii Poznań. Chodząc na zajęcia do klubu sportowego dużo trenowałem, ale i tak uczestniczyłem w dodatkowych zajęciach w klubie CityZen. To jakoś na tych treningach pojawił się pomysł, żeby sprawdzić się w triathlonie. Wystartowałem w Sierakowie. I powiem szczerze, po tym starcie czułem się pięć razy gorzej niż po późniejszym starcie w Ironman. Wtedy ważyłem ze 105 kg i start w takich zawodach na dystansie 1/4 Ironmana był dla mnie dużym wyzwaniem. Tym bardziej, że moje przygotowania były kiepskie
Po Sierakowie zacząłem mocniej trenować dołączając do grupy BE3 Triathlon CityZen. Startując w Poznańskim triathlonie, już pod ich okiem, poprawiłem czas z Sierakowa o dobre 40 min. We wrześniu 2013 wystartowałem na połowie dystansu Ironman w Chodzieży i zacząłem się jeszcze bardziej tym interesować. Decyzję o starcie na pełnym dystansie Ironmena podjąłem w grudniu. Od 1 stycznia rozpocząłem przygotowania, starując z balastem 106 kg :-)
Praktycznie Każdy dzień przez pierwsze 3 miesiące zaczynałem basenem o 5.45. Po basenie spinning, siła nóg itd. Do tego jazda na rowerze, czy to górskim, czy szosowym w zależności od pogody. Do startu w Zurich Ironmen zgubiłem około 16 kg (o samych zawodach opowiem innym razem) :-)
Najbliższe zawody w jakich chcę wziąć udział, to Sieraków w maju 2015. Wystartuję też w Challenge Poznań w lipcu przyszłego roku. Ale moim głównym przyszłorocznym celem jest Ironman w Nicei.
P.S. Cały czas pracuję nad płytą, będzie gotowa w przyszłym roku. I o tym niebawem opowiem.