ARCYBISKUP GĄDECKI I RYZYKO PAWŁA VI
Napiszę to wprost. Choć bez wdawania się w zbytnie szczegóły. Uważam tę pospieszną beatyfikację Pawła VI za przedsięwzięcie naprawdę ryzykowne. Oby nie przyszło się z niej kiedyś wycofywać i – w ten sposób – zasiewać wątpliwość do wszystkich innych, podobnych procesów…
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Stanisław Gądecki, zabrał głos po pierwszym tygodniu trwania rzymskiego Synodu Biskupów, poświęconego rodzinie. „Dokument podsumowujący pierwszy tydzień obrad synodu jest nie do przyjęcia dla wielu biskupów” – powiedział arcybiskup. I dalej „W dokumencie tym odchodzi się od nauczania Jana Pawła II, a nawet, że widać w nim ślady antymałżeńskiej ideologii”( http://pl.radiovaticana.va/news/2014/10/13/abp_g%C4%85decki_krytycznie_o_dokumencie_synodu:_odej%C5%9Bcie_od_nauczania_jana/pol-830820).
No, jak na kościelne standardy, to trudno naprawdę o ostrzejsze sformułowania. Narzuca się oczywiste pytanie, co takiego dzieje się w auli synodalnej? Jak ostre muszą trwać w niej dyskusje, skoro przedstawiciele instytucji, która od stuleci nawykła do załatwiania wszystkiego w swoim gronie (a arcybiskup Gądecki umiłował ten nawyk w stopniu zaiste heroicznym) decyduje się na taką wypowiedź? Dziś pytanie, które kilka dni temu zadałem na tym blogu, w kontekście synodu, co się dzieje w Watykanie, brzmi jeszcze mocniej(http://jflibicki.salon24.pl/608851,co-sie-dzieje-w-watykanie). Żeby było jasne. Ja obawy arcybiskupa Gądeckiego w zupełności podzielam. Może z jednym uzupełnieniem. Uzupełnieniem takim, że jeśli arcybiskup Gądecki trafnie opisuje synodalną dyskusję, to problemem jawi się tu nie odejście od nauczania Jana Pawła II. Ten problem może być dużo poważniejszy. Może nim być chęć odejścia od tradycyjnego nauczania Kościoła w tej sprawie. Ja wiem, że polskiemu hierarsze może trudno to przyjąć, ale – mimo całej niekwestionowanej świętości papieża – Polaka – groźba odejścia od nauczania Kościoła jest tu jednak poważniejsza, niż odejście od nauczania Jana Pawła II. To są zwykle – ale jednak nie zawsze – obszary tożsame. I kwestia druga. Kwestia – zapowiadanej na najbliższą niedzielę – beatyfikacji papieża Pawła VI. Beatyfikacji dosyć dziwnej. Beatyfikacji zaskakującej. Dość pospiesznej. Beatyfikacji wyglądającej na ucieczkę – metodą faktów dokonanych – od, znowu, jakiegoś ostrego wewnętrznego sporu
(http://pl.radiovaticana.va/news/2014/05/10/watykan:_beatyfikacja_paw%C5%82a_vi_odb%C4%99dzie_si%C4%99_na_zako%C5%84czenie/pol-798222). Napiszę to wprost. Choć bez wdawania się w zbytnie szczegóły. Uważam tę pospieszną beatyfikację Pawła VI za przedsięwzięcie naprawdę ryzykowne. Oby nie przyszło się z niej kiedyś wycofywać i – w ten sposób – zasiewać wątpliwość do wszystkich innych, podobnych procesów… Jestem wielkim zwolennikiem papieża Franciszka, ale to wszystko wygląda dość niepokojąco…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0- najważniejsi w jednym miejscu- bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
www.facebook.com/flibicki