PO EXPOSE EWY KOPACZ - CZYLI CZAS KOBIETY
Podczas posiedzenia Sejmu wysłuchałem wygłoszonego przez Ewę Kopacz exposé. Konkretne i merytoryczne wystąpienie pani premier zostało odebrane przez parlamentarzystów w pozytywny sposób, co skutkowało udzieleniem wotum zaufania dla rządu, przy 259 głosach „za”.
Podczas trwającego niecałą godzinę przemówienia, Ewa Kopacz nakreśliła kierunki reform w sprawach kluczowych dla Polski.
Ze względu na sytuację geopolityczną ważnym aspektem była zapowiedź podniesienia wydatków na obronność do 2% PKB. Ponadto zostały zapowiedziane między innymi: modyfikacja prawa budowlanego, nowa ordynacja podatkowa, pakiet ustaw związanych z bezpieczeństwem energetycznym, czy plan rozwoju infrastruktury drogowej, zakładający inwestycje na kwotę ponad 90 miliardów złotych, między innymi na ważną dla Wielkopolan drogę ekspresową S5.
Priorytetem nowego rządu będzie także polityka społeczna i edukacja. Premier Kopacz zapowiedziała wzrost środków na budowę żłobków i przedszkoli, ulgi na dzieci, a także wsparcie finansowe dla młodzieży wybierającej studia na najlepszych zagranicznych uczelniach.
Wśród wielu komentarzy dotyczących zmiany na stanowisku szefa rządu, analitycy często podkreślają, że Ewa Kopacz jest dopiero drugą kobietą w historii III RP, która piastuje stanowisko premiera. Wywołuje to po raz kolejny dyskusję dotyczącą udziału kobiet w życiu publicznym.
Nie ulega wątpliwości, że coraz więcej kobiet angażuje się w życie polityczne i społeczne, zarówno na poziomie lokalnym, jak i na płaszczyźnie ogólnokrajowej. Tendencja ta ma swoje odzwierciedlenie w polskim ustawodawstwie. W wyniku prac podkomisji której przewodniczyłem, w Polsce obowiązuje Kodeks wyborczy, w którym znajduje się zapis dotyczący tworzenia listy wyborczych. Zakłada on, iż na liście kandydatów danego komitetu liczba kobiet nie może być mniejsza niż 35%. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, lista nie zostanie zarejestrowana. Podobne regulacje funkcjonują wielu krajach Unii Europejskiej.
Warto przy tej okazji zaznaczyć, że Platforma Obywatelska, jako jedyna partia potraktowała ten zapis poważnie, na co wskazują wyniki do Parlamentu Europejskiego. Dzięki odpowiedniemu zbudowaniu list wyborczych, delegacja PO w Brukseli składa się w 36% z kobiet (przy 16% kobiet w reprezentacji PiS-u). Warto wspomnieć, że wprowadzone zostały wewnętrzne regulacje, które zalecały umieszczenie co najmniej dwóch kobiet na pięciu pierwszych miejscach list.
Zapis kwotowy to ważny kompromis, który został wypracowany w wyniku szeregu konsultacji, w których udział brały między innymi organizacje społeczne. Jest to także dobry punkt wyjściowy do dalszej dyskusji.