Ośla tragifarsa a la „Fakty i akty”, co z poznańskiego ZOO w świat poszła
Akt I - Fakty na początek czyli dlaczego właśnie osły
Kilka młodych mam poprosiło poznańską radną Lidię Dudziak o interwencję w sprawie oślej pary przeżywającej swój okres godowy. Osiołki te umieszczone są obok kózek, owieczek, kucyków i alpaków w edukacyjnej części poznańskiego Starego ZOO zwanej mini-gospodarstwem. Miejsce to ma charakter parku – zwierzyńca odwiedzanego przez rodziny z dziećmi oraz przez grupy przedszkolaków i uczniów pierwszych klas. Atrakcją dla maluchów jest karmienie i głaskanie kózek pod nadzorem opiekunów z ZOO. Szczegóły na stronie:
www.zoo.poznan.pl/page/27-Zwierzeta-udomowione
Radna Dudziak znana jest z tego, że interweniuje gdy mieszkańcy ją proszą. W bieżącej kadencji złożyła dotąd 77 zapytań oraz 50 interpelacji, co daje jej miejsce w pierwszej piątce najaktywniejszych radnych. Radna nie pozostała bezczynna także w tej sprawie i zwróciła się do dyrekcji ZOO o czasowe zabranie z widoku dzieci w mini-gospodarstwie kopulującej oślej pary (u oślic ruja może trwać ok. 3 tygodni). Dyrekcja ogrodu postąpiła inaczej – pary nie przeniosła lecz rozdzieliła ją umieszczając w odrębnych zagrodach.
Akt II – Ciąg dalszy czyli rodeo na osłach po oślej łączce
Sprawa separacji oślich kochanków, nagłośniona początkowo w facebook’u oraz petycje internetowe, podchwycona i wypromowana została przez media poznańskie, ogólnopolskie a także zagraniczne. Erupcja popularności tak zaskakującego błahego lokalnego tematu na światowe wyżyny powinna zastanowić. W Polsce najaktywniejsi medialnie byli i są członkowie/sympatycy formacji przeciwnych tej, do której należy radna Dudziak – czyli Prawu i Sprawiedliwości. W mediach przychylnych rządzącej Platformie Obywatelskiej trwa swoiste „rodeo na osłach po oślej łączce”. Przekazywana w wykrzywionym zwierciadle sprawa stała się pretekstem do bezpardonowej krytyki wobec radnej i PiSu. Dla oślej pary medialna wrzawa przyniosła bezpośredni skutek - dyrekcja ZOO natychmiast przywróciła zwierzęta na jeden wybieg.
Akt III – Na koniec wyjaśnienie, co osiołki z poznańskiego ZOO mają wspólnego z albańskimi terrorystami
W Polsce trwa kampania wyborcza do samorządów lokalnych – termin elekcji to 16 listopada. Wszystko to dzieje się równolegle do ustąpienia rządu Donalda Tuska, powołania rządu Ewy Kopacz, któremu towarzyszą rozgrywki między frakcjami w Platformie Obywatelskiej. Ośli temat związany z radną z PiSu stał się idealnym pretekstem dla pijarowców z PO. Osły wykorzystane zostały dla odwrócenia uwagi Polaków od tego, co teraz dla ekipy rządzącej jest szczególnie trudne: strajków górników, służby zdrowia, krociowych odpraw i intratnych posad dla notabli z PO.
Opisana sprawa przypomina scenariusz amerykańskiego filmu z 1997 r. „Wag the dog”, wyświetlanego w Polsce pod tytułem „Fakty i akty”. Film opowiada o kulisach wizerunkowej akcji ratunkowej dla zagrożonej reelekcji prezydenta Stanów Zjednoczonych na skutek skandalu obyczajowego z jego udziałem . Dla odwrócenia uwagi mediów tuż przed wyborami od sprawy harcerki molestowanej przez tegoż prezydenta, ludzie z jego sztabu podrzucają im temat zmyślonej wojny prewencyjnej wobec albańskich terrorystów planujących atak na USA. Schemat jak na jaramarku - nadmuchano balon, pomalowano go w krzykliwe barwy i podrzucono gawiedzi do podbijania.
Perypetie pary osiołków z poznańskiego ZOO skutecznie posłużyły niczym wojna z albańskimi terrorystami dla odwrócenia uwagi społeczeństwa od rzeczywistych problemów kraju. A że na osły padło, to pewnie zrządzenie losu, bo osioł to zwierzę polityczne - w USA jest symbolem - maskotką partii Demokratów.