ZAKŁAD Z POZNANIA MOŻE PRZETRWAĆ. POTRZEBNE SĄ JEDNAK PIENIĄDZE
Byłoby żal, gdyby taka inicjatywa zniknęła. Zakład to urzeczywistnienie cech poznańskości, młodzi ludzie biorą sprawy w swoje ręce i przy okazji robią coś dla innych – uważa zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski.
Zakład jest jedyną jest unikatową w skali całego kraju inicjatywą, która skupia nie tylko pasjonatów majsterkowania, ale także profesjonalnych rzemieślników. Miejsce, w którym obecnie działa jest dostępnym dla wszystkich warsztatem stolarskim, pracownią krawiecką czy studiem fotograficznym. Powstało ono dwa lata temu na terenie dawnych Zakładów Graficznych przy ul. Wawrzyniaka.
Kompleks budynków kupił niedawno warszawski inwestor, a wszyscy dotychczasowi najemcy otrzymali wypowiedzenia. W efekcie Zakład musi wyprowadzić się do końca kwietnia. Miasto chce jednak pomóc. Na spotkaniu zaprezentowano kilka nowych lokalizacji na dalszą działalność. - Są w kiepskim stanie, ale proponujemy bardzo preferencyjne czynsze – mówi zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski, dodając, że część kosztów przeznaczonych np. na remont będzie po stronie inicjatorów. - Nie mamy w tej chwili gotowych przestrzeni do wynajęcia – podkreśla.
Potrzeba 100 tysięcy złotych
- Byłoby żal, gdyby taka inicjatywa zniknęła. Zakład to urzeczywistnienie cech poznańskości, młodzi ludzie biorą sprawy w swoje ręce i przy okazji robią coś dla innych – przekonuje Wiśniewski. W przyszłości Miasto chciałoby związać się z Zakładem również w zakresie szkolnictwa zawodowego. - Tu można poczuć jak wygląda praca stolarza czy krawca – zaznacza zastępca prezydenta.
Na przeprowadzkę potrzeba jednak ok. 100 tysięcy złotych. Obecnie fundusze zbierane są za pośrednictwem portalu Polak Potrafi. Do tej pory udało się zebrać 16 tysięcy złotych. Akcja rozpoczęła się 8 kwietnia, więc zostało 25 dni na zebranie całej kwoty. - Jeżeli nie uzbieramy tych 100 tysięcy, to nie uzbieramy nic, ale to wciąż tylko pieniądze na adaptację – przekonuje Artur Brzyski, koordynator współpracy z biznesem z Zakładu makerspace. W przypadku zebrania 300 tysięcy złotych otwiera się pole na tworzenie zupełnie nowego miejsca, które – jak zapewnia Brzyski, zacznie tętnić życiem.
Zakład nowe życie może rozpocząć między innymi w Starej Papierni na ul. Szyperskiej, jednym z budynków przy ul. Niskiej czy budynku Wiepofamy. Rozważane są także prywatne obiekty. Tym razem jednak preferowane jest podpisanie pewnej umowy na lata.